Gwiazda rocka :-)
Prosty przekaz.
W coffee shopie ( i nie chodzi tu o kawe :-) ). Emocjonujaca rozgrywka szachowa. I co, puste cpuny, tak?!
Niedziela nad jeziorem.
O, drzwi do lasu ;-)
Nie tylko takie bestie czaja sie w chaszczach. Tamtego dnia niefotunnie natknelam sie na obmacywanki gejow.. A te szkockie krowy, zakupione przez miasto mialy oniesmielac amatorow lesnych figli. No, ale ostatecznie mi nic nie grozi a Zwira nie bylo ze mna ;-)
Na targu.
Kawa z Annalies. Lubie chodzic z nia po targu. Wspolne uzaleznienie polaczylo nas;-) Ma dobre oko i potrafi celnie doradzic. Ja wrocilam do domu bogatsza o czapke, na ktora sama nie zwrocilabym uwagi :-)