Sanjay, manager w hotelu w ktorym pracuje. Dziala niczym magnes i na gosci hotelowych i na pracownikow. Swietna atmosfera tego miejsca sprawia, ze przyjemnie sie pracuje. Tego ranka po wizycie u lekarza przywital mnie szerokim usmiechem i goraca czekolada. Takiego szefa to ja rozumiem!
A dzis zakladamy hodowle pszczol no i miodku. Ze sprzedazy plastikowych butelek zostawionych przez gosci hotelowych, uzyskany napiwek przeznaczylam na arbuza i domowy ul. Chyba jest to jakas akcja na szersza skale w kraju. U Pawla w pracy ( bardzo ciekawe miejsce - teatr, zdjecia innym razem) tez zamontowano dwa ule na dachu. Coby pszczolek przybylo. Nasz ul sasiaduje z oczkiem wodnym i rybkami. Ale skoro koty i ryby egzystuja kolo siebie to i ta kombinacja tez da rade.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz