piątek, 31 sierpnia 2012

present from Russia

Dzis troche sentymentalizmu. Jakis czas temu przynioslam z hotelu prezent od gosci z Rosji, legendarne bielomory. Zwir ucieszyl sie co nie miara i poczal zdjecia robic i publikowac na forum coby niektorym gul skoczyl. Papierosy zostaly rozpoznane przez co niektorych osobnikow, tych co z sentymentalizmem pamietaja czasy naszego slowianskiego braterstwa.
A oto jakie benefity czekaja na tych co potrafia korzystac z wielokulturowosci tego miasta. Na targu zakupilam ja masc na bazie miety i kamfory od kobiety z Indonezji. Dziala na stawy, kregoslup i nawet swedzace miejsca po ugryzieniach owadow. Skutek dzialania tej masci rewelacyjny! Odprezone stawy i miesnie, jakby uniesione na poduszce powietrznej. A tyle co pare dni temu czytalam artykul o swietnych wlasciwosciach miety. Byla znana juz starozytnym chinczykom i znajdowala szerokie zastosowanie. Ach, ta magia wisi tu w powietrzu jakby gesciej ;-)
Na koniec nasz nowy nabytek do pokoju. Hibiskus, ktory wrecz zatrzymal mnie w drodze do pracy. No i znow sie spoznilam... Wiele rzeczy na ulicy rozprasza:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz